Postanowienia noworoczne – czy mają sens?

Postanowienia noworoczneKto ich nie robi? Kto nie obiecuje sobie, że z nowym rokiem zmieni swoje życie na lepsze? Początek nowego roku to dobry czas na zmiany, nawet te wielkie i niekiedy dość drastyczne. Trzeba jednak wiele determinacji i samozaparcia, by w swoich postanowieniach wytrzymać choć do lutego. Nie wystarczy tylko samo chcenie, trzeba jeszcze dać coś z siebie.

Co roku obiecujesz sobie to samo. Będę bardziej się przykładać do nauki, nauczę się nowego obcego języka, powtórzę wszystkie czasy z języka angielskiego, będę milsza dla innych itp., itd. I jak to się kończy? Zwykle zaczyna się od odwlekania terminu realizacji postanowienia. Najpierw optymistycznie zakładasz, że będzie to pierwszy stycznia, później myślisz jednak – nie, to przecież Nowy Rok, dzień wolny, czyli czas na odpoczynek, a nie uczenie się słówek. Spychasz więc wszystko na następny dzień, jednak i wtedy czas nie wydaje ci się odpowiedni, trzeba się wszak trochę rozruszać po wolnym, wpaść w odpowiedni rytm, jak to się mówi. Tak mija jeden tydzień, potem drugi, aż w końcu postanowienia noworoczne idą w zapomnienie lub postanawiasz zmienić je na postanowienia wielkopostne.

Jak tego uniknąć? Jak dotrwać w tych postanowieniach do w miarę rozsądnego czasu? Najlepiej założyć sobie, że do ich realizacji przystąpimy natychmiast, najlepiej już w pierwszych minutach nowego roku. Jeśli więc pragniesz z nowym rokiem zrzucić nieco z wagi i postanawiasz zrezygnować z objadania się słodyczami, łakocie odstaw już podczas sylwestrowej zabawy. Jeśli będziesz mówić sobie, zjem jeszcze jedno ciasteczko, to wszak zabawa noworoczna, trzeba poszaleć, jest wysoce prawdopodobne, że bez łakoci nie wytrzymasz nawet jednego dnia i nici z marzeń o wciśnięciu się wiosną w nową sukienkę o dwa numery mniejszą.

Zasada numer dwa, to przede wszystkim zachowanie rozsądku i umiaru nawet w noworocznych zobowiązaniach. Jeśli masz słabą wolę i doskonale zdajesz sobie z tego sprawę, nie zakładaj sobie, że z nowym rokiem nauczysz się włoskiego czy z bałaganiary zamienisz w panią porządnisię. To są oczywiście bardzo szczytne cele, ale niestety mało realne. Zamierzenia trudne do realizacji zniechęcą cię już na wstępie i w efekcie zrezygnujesz z nich już po kilku dniach. A przecież nie o to chodzi w tym całym zamieszaniu z noworocznymi postanowieniami.

Jeśli od dłuższego czasu nosisz się z zamiarem zapisania się na kurs angielskiego czy chcesz zrobić prawo jazdy, nowy rok to właśnie idealny moment, by zebrać się w sobie i zrealizować swoje zamierzenia. Początek roku jest bardzo dobrą motywacją, daje ci możliwość ustalenia konkretnej daty rozpoczęcia twoich zamierzeń.

A jakie są najczęstsze noworoczne postanowienia? Wielu z nas chce z nowym rokiem podszkolić swój kulejący angielski lub nauczyć się całkiem nowego języka – najlepiej egzotycznego, takiego jak włoski czy hiszpański, które na wstępie nie zniechęcają trudną i skomplikowaną gramatyką. Nałogowi palacze z nowym rokiem często postanawiają rzucić palenie, osoby otyłe lub o średnio idealnej figurze, zaczynają intensywną dietę lub zapisują się na fitness. Ci, którzy także pragnęliby zrzucić trochę zbędnych kilogramów a przy okazji chcą poprawić swoją kondycję fizyczną, sięgają po domowy zestaw ćwiczeń lub wykupują karnety na basen i siłownię. Dorośli z nowym rokiem marzą o zmianie pracy na lepszą i dobrze płatną.

Nowy rok to dobry czas na takie decyzje. Postanowienia noworoczne nie są tak zupełnie pozbawione sensu. Ważne, by nie porywać się z motyką na słońce, lecz małymi kroczkami dążyć do udoskonalania się i poprawy swojej egzystencji. Zamiast więc zakładać, że do studniówki schudnę pięć kilo, lepiej postanowić sobie eliminację z diety słodyczy i pustych kalorii. To z pewnością wyjdzie na zdrowie i pozwoli na wysmuklenie sylwetki, może nie w tak krótkim czasie, ale przecież nie od razu Kraków zbudowano.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *