Zaczynając każdą dietę, która może wpłynąć na nasz organizm wręcz inwazyjnie, należy wcześniej przedyskutować z lekarzem i dietetykiem. Młode dziewczyny muszą jeść około 2000 kalorii dziennie, a w czasie różnego rodzaju diet nakładają na siebie różne zakazy i jedzą zaledwie połowę, czyli 1000 kalorii, co dla organizmu młodej dziewczyny, która wchodzi w fazę dorosłości to drastycznie mało. Chcesz schudnąć? Więc zacznij się ruszać, zacznij uprawiać sport, wyciągnij przyjaciół na basen lub na rower. Zrezygnuj z fast foodów, słodyczy, tłustych potraw i pustych węglowodanów. Gwarantuję, że po kilku tygodniach sylwetka stanie się ładniejsza, organizm oczyści się z toksyn i innych szkodliwych substancji.
Często bywa tak, że brak nam motywacji. Kup zatem modną bluzkę lub spódnicę o rozmiar za mały i zacznij bezpieczną dla Twojego zdrowia dietę, i stosuj ją do momentu, kiedy modne ubranie, które Ci się podoba będzie na Ciebie pasować.
W środowisku i świecie młodych ludzi często bywa tak, że dziewczyny same się nakręcają na jakieś niesprawdzone i szkodliwe diety, znalezione w gazetach lub Internecie. Musicie pamiętać, że organizm gimnazjalistki lub licealistki to NIE jest taki sam organizm jak np. 20- czy 30-letniej kobiety. Jeśli nie chcecie udać się do dietetyka, sięgnijcie po fachową lekturę na temat odchudzania. Trzeba pamiętać, że wiele diet jest szkodliwych dla zdrowia, np. dieta białkowa niszczy jelita. Jak widać, nie każda dieta jest dobra. Rozejrzyjcie się, rozmawiajcie z lekarzami, rodzicami lub nauczycielami, którzy mogą Wam polecić coś interesującego.
Dobrze jest motywować się we dwójkę. Może warto więc zacząć inaczej się odżywiać wraz z przyjaciółką, siostra lub mamą? Łatwiej będzie nam znosić brak słodyczy lub cheeseburgerów. Łatwiej będzie przygotowywać lekkostrawne i zdrowie dania dla dwóch lub trzech osób w domu, niż dla jednej. I łatwiej razem biegać, spacerować, chodzić na siłownię. Jeśli uda się zrzucić jakąś część, choćby kilka kilogramów, pozwólmy sobie na przyjemność, np. wypad na zakupy lub do fryzjera, kupmy sobie fajny kosmetyk lub książkę. Można od czasu do czasu pozwolić sobie na kostkę czekolady lub ciasta, lepsze to niż rzucenie się na cała tabliczkę w chwili słabości.
W cięższych momentach diety, kiedy będzie nam się wydawać, że nie damy rady, zadzwońmy lub napiszmy do kogoś zaufanego, z pewnością nas zmotywuje, pomoże, odciągnie myśli. Pójdźmy na spacer, wskoczmy na rower, zróbmy kilka brzuszków. A wszystko z myślą o tym, aby wytrwać w swoich postanowieniach i poprawić swoje zdrowie oraz samopoczucie.