Pratchettomania ponoć roznosi się bardzo szybko i dosyć łatwo można się tym zarazić. Co należy zrobić? To proste – przeczytać jakąkolwiek książkę autorstwa Terry’ego Pratchetta, najlepiej z cyklu Świata Dysku. Komu spodobają się książki Pratchetta? Osobom, które lubią humor, ironię i fantastykę. Jego książki to połączenie między innymi tych trzech elementów. Pratchett świetnie opisuje otaczającą nas rzeczywistość i żartuje z czego tylko się da.
Świat Dysku to cykl niedługich powieści, które mają różnych bohaterów. Znajdziemy tutaj m.in. wampiry (a raczej vampiry), czarownice, krasnoludy, trolle, wilkołaki, bogów, tyrana rządzącego miastem Ankh-Morpork, strażników miejskich, na czele z Samuelem Vimesem oraz mnóstwo innych postaci znanych z literatury fantastycznej…
Wyjątkowość dzieł tego angielskiego pisarza polega przede wszystkim na tym, że potrafi żonglować tym, co oferuje na co dzień kultura – ta wysoka i ta niższa. Vampiry tworzą Ligę Czarnowstążkowców, czyli vampirów, które postanowiły porzucić haniebny nałóg picia ludzkiej krwi i chcą udowodnić, że potrafią żyć w społeczeństwie. W Prawdzie Otto Chriek, vampir i jeden z fotoreporterów azety (czyli ziemskiej gazety), miewał inny problem, mianowicie rozsypywał się w proch za każdym razem, gdy robił zdjęcie i błyskał flesz. W innej powieści, Wyprawie czarownic, Pratchett pokazuje znane i lubiane bajki oraz baśnie z zupełnie innej strony. Okazuje się na przykład że zły wilk z bajki o Czerwonym Kapturku wcale nie był zły, tylko rzucono na niego zły urok. Fascynująca jest też postać Śmierci, który (tak, to nie pomyłka, u Pratchetta Śmierć jest facetem) przewija się właściwie przez większość dzieł cyklu, zabiera od czasu do czasu jakąś postać, pomaga mu Śmierć Szczurów. W Wiedźmikołaju Śmierć zastępuje tytułowego Wiedźmikołaja (odpowiednik naszego św. Mikołaja), który gdzieś zniknął w tajemniczych okolicznościach, roznosi grzecznym dzieciom prezenty i uczy się wymawiać radośnie: HO, HO, HO.
Przykładów świadczących o humorze i oryginalności Pratchetta można by wymieniać jeszcze sporo. Poza Światem Dysku jest też autorem Trylogii Johnny’ego Maxwella i Trylogii Nomów. Krótko mówiąc – warto sięgnąć po prozę tego pisarza, choćby dlatego, żeby na własnej skórze przekonać się, czy jego świat nas wciągnie.